Od wczoraj zaczęłam picie drożdży, o takich:
Jestem po drugim kubeczku, a właściwie jego połowie, bo nie muszę ich tak bardzo rozcieńczać. Od zawsze lubiłam smak i zapach drożdży, co prawda podjadałam żywe, a teraz wiem, że to niekoniecznie dobry pomysł.
A zatem przyswajanie ich - nie sprawia mi żadnego problemu, mogłabym nawet więcej, ale ta dawka wystarczy. Mam nadzieję na polepszenie skóry, paznokci i włosów. Oraz to, że nie skończą się w Almie :P
Ale że kto to jest ? :P Bo nie mogę rozgryźć :P
OdpowiedzUsuńwww.malaala88.blog.pl